12
MAJ 2021

Sentymentalny spacer

Sentymentalny spacer

Oboje urodziliście się i wychowaliście w Iławie. Los rzucił was na drugi koniec Polski,  a może zagranicę. Teraz na emeryturze, gdy wasze dzieci i wnuki są odchowane, zapragnęliście udać się w sentymentalną podróż do Iławy. Nocujecie w Apart Hotel Admirał, Villi Orient czy Mały Sopot. Doskonale pamiętacie, jak w ich pobliżu stał zbudowany na wzór sopockiego Grand Hotelu, iławski hotel Kormoran, z którego widok roztaczał się na Jezioro i pobliską plażę. To tu, na pomoście dostrzegłeś po raz pierwszy swoją ukochaną. Miała wtedy długi warkocz i piegi na nosku. To tu, nad Jeziorakiem rozkwitła wasza miłość, która trwa do dziś. Mimo upływu czasu dostrzegacie, iż wille przy ul. Mazurskiej nic a nic się nie zmieniły.

Udajecie się na obiad. Znajomi kierują Was do Karczmy Łabędź w Nowej Wsi. Jedziecie nieco okrężną drogą, aby chłonąć widoki. Po drodze mijacie budynki, które doskonale znaliście oraz miejsca, o których nawet nie mieliście pojęcia. Zabytkowy ratusz przy ulicy Niepodległości, tzw. Czerwona szkoła na ul. Kościuszki czy młyn to miejsca, które zapadły wam w pamięć. Mijacie plac, na którym całe rodziny spędzają popołudnie. To Wyspa Młyńska. Przejeżdżacie przez rondo. Ku waszemu zdumieniu, pamiętacie jak przy ulicy Ostródzkiej stało kilka prostych domów, tymczasem osiedle rozkwitło się, a bloki rosną jak grzyby po deszczu. Na osiedlu wybudowano kościół Chrystusa Króla Wszechświata.

W końcu udaje Wam się dotrzeć do karczmy. Zamawiacie pyszny obiad, a potem deser i kawę. Żona ze wzruszeniem mówi, że Iława, którą nosiła w sercu, była piękna, ale teraz wypiękniała jeszcze bardziej. Postanawiacie po obiedzie odwiedzić Liceum, do którego uczęszczaliście. Wracacie do Iławy. Żona natychmiast dostrzega, że po dawnej Mleczarni nie ma ani śladu. Na jej miejscu wyrosła Galeria Handlowa, a dzięki zagospodarowanemu bulwarowi można podziwiać uroki Jezioraka. Liceum im. Stefana Żeromskiego przy ul. Sienkiewicza wzbudza w was radość i dobre wspomnienia.

 Kiedy ten czas zdążył tak szybko upłynąć… – Wzdychacie oboje. Postanawiacie pojechać do centrum, ponieważ twoja żona pragnie kupić jakąś książkę na wieczór. Mijacie hotel & restaurację Port 110 i wspominacie swoje wizyty w restauracji Czapla. Parkujecie pod ratuszem i ku waszemu zdziwieniu nie ma śladu po Domu Książki. Aktualnie znajduje się tu Galeria Jazzowa, a w niej wystawa zdjęć lokalnego fotografa Czesława Wasiłowskiego. W Biurze Informacji Turystycznej (w skrzydle ratusza)  proponują wam, abyście skorzystali z księgarni Książnicy Polskiej w budynku Feniks przy rondzie. Tam z pewnością twoja żona znajdzie wciągającą powieść dla siebie. Przechodzicie na drugą stronę ulicy. Na chwilę zatrzymujecie się przy sklepie Społem. Doskonale pamiętacie, jak nieopodal stał bar Hotelowy. Żona z rozrzewnieniem wspomina również bar Jezioranka oraz kawiarnię Marago. W końcu docieracie do księgarni, w której żona wybiera powieść. Spacerem wracacie do auta, które czeka na was pod ratuszem. Chłoniecie świeże powietrze, rozkoszujecie się promieniami słońca. Iława. Nigdzie na świecie nie znajdziecie drugiego takiego miejsca.